Pogoń Szczecin 1-1 Victoria Przecław 95

Alt

Przed spotkaniem kibice przygotowali okazałą oprawę meczową pod hasłem "Jak Feniks z popiołów odradzamy się na nowo". Na trybunach zasiadło ok. 4500 fanów portowej jedenastki.
Pogoń od początku spotkania kontrolowała przebieg gry. Nie było to zbyt trudne zadanie, gdyż goście skupili się na obronie i starali się groźnie kontratakować. Jednak to nasi zawodnicy zdobyli pierwsi bramkę. Pierwsze trafienie w czwartoligowych rozgrywkach zaliczył Cezary Przewoźniak. W 29 minucie wychowanek Pogoni doszedł do długiego podania i bez problemu umieścił piłkę obok bezradnego bramkarza Victorii Przecław.
Bramka ta pobudziła nieco gości, którzy bardziej odważnie zaatakowali bramkę Tomasza Judkowiaka. Były bramkarz Stali Stocznia zachował jednak do przerwy czyste konto.
W drugiej połowie meczu gra się wyrównała. Efektem tego była bramka dla Victorii. Goście wykonywali rzut wolny z ok. 25 metrów. Po strzale piłka odbiła się od poprzeczki, spadła pod nogi Kosakowskiego, który silnym strzałem pokonał Judkowiaka. Od 62 minuty na zegarze był remis.
Taki wynik utrzymał się do końca spotkania, mimo że gracze ze Szczecina starali się jak mogli strzelić zwycięską bramkę.
Podział punktów na inauguracje jest jak najbardziej zasłużony. Młodzi gracze MKS-u już w pierwszym meczu przekonali się, że nikt nie odda im punktów tylko dlatego, że grają w granatowo-bordowych strojach. Aby myśleć o awansie trzeba będzie walczyć w każdym meczu. /dwp/

Widzów: ok. 4500.

Bramki:
1:0 – Przewoźniak (29)
1:1 – Kosakowski (62)

Pogoń Szczecin: Judkowiak – Radtke, Skrzypek, Walburg, Matlak – Zawadzki, Przewoźniak, Norsesowicz (85 Dymek) , Jarymowicz (65 Cebulski) – Komar (72 Orłowski), Rydzak.

Victoria 95 Przecław: Dąbrowski – Gralewicz, Ziętek, Adamowicz, Kryś, Miązek, Kończak K., Drzewiecki, Kinczel, Sztadiłów, Kossakowski.

Było super! Szkoda, że 1-1, ale i tak nie jest źle. Po meczu kibice z "Piekiełka" podziękowali piłkarzom!

Powrót do Orange już nie długo!
PTAK! WYPI****LAJ I NIE WRACAJ!